Chyba już tradycyjnie nie za długi rozdział xD .. Dziękuję za komentarze, to mi daje niezłego kopa i niesamowicie zachęca do pisania dalej ;D Nie będę się rozpisywać.
Zachęcam do komentowania i miłego czytania >^,^<
_________________________________________________________________________________
Siwon nic z tego nie rozumiał. Jakie odkrycie, przecież Hee
dobrze wiedział, że coś takiego istnieje. Ba, sam tego używał. Więc o co
chodzi?
- Ehhh słuchaj, dziś znowu mi się to śniło. Tym razem było
inaczej. Wszystko śniło mi się powoli, jakbym bawił się szybkością…
- Nie! – przerwał mu nagle – Hyung przestań w końcu! Już mam
dość. To jakaś paranoja. Sztuki walki, serio? I co jeszcze? Może zaraz powiesz,
że był tam ktoś jeszcze co?! A może..
Nie dokończył widząc minę przyjaciela. Był na skraju
załamania. Gdy zobaczył jego oczy pełne łez nie był w stanie karcić go dalej,
nawet jeśli wiedział, że to o czym mówi Księżniczka jest jego chorym wymysłem.
- Ja.. ja naprawdę wierzę, że to jest prawdziwe. Siwon, to
może jest dziwne, bo jej.. jej już nie ma. Ja muszę ją pomścić. Ja… ja –
załamał się. Zaczął płakać, po raz pierwszy zaczął płakać w czyjejś obecności.
Siwon nie namyślając się długo podszedł do przyjaciela i
przytulił go. Nie martwił się, że źle to odbierze w końcu znali się od
dzieciństwa. Hee po jakimś czasie zaczął się uspokajać.
- Okej? – spytał Siwon odsuwając się od Hee
- Tak… Sorry, rozkleiłem się – Głupio mu było, że się tak
pobeczał, ale już nie miał siły na tłumienie w sobie wszystkich emocji. To go
przerastało.
- Spokojnie, jeszcze znajdziesz sobie kogoś, zapomnisz. Jak
nie dziewczynę to chłopaka.
- Tak myślisz? .. Nie, wiesz co? Masz rację, nie mogę zawsze
żyć tym wydarzeniem. Muszę sobie kogoś znaleźć i zapomnieć. – powiedział z
determinacją i ruszył na dół
Siwon poszedł za nim i przyglądał się podśmiewając pod
nosem. Miał wielką nadzieję, że to nie były tylko słowa, że naprawdę coś się
zmieni.
Do wieczora Choi wraz z Hee ogarnęli całe mieszkanie i w końcu
mięli trochę odsapki. Wychodziło na to, że Księżniczka naprawdę chcę zacząć żyć
na nowo.
- To jak, wychodzimy?
- Dokąd ty chcesz iść po 23? – Wielebny jak zawsze nie
ogarniał
- Ehhh mam ochotę się rozerwać. Wbijamy do klubu.
- Nooo i to rozumiem. Od razu widać, że ci lepiej
Przebrali się w coś w czym ludzi nie postraszą, ponieważ to
co mieli na sobie było poplamione i zakurzone. Wyglądali wystrzałowo, ale co
się dziwić? W końcu musieli dbać o wygląd, bo modelom nie wypada pokazywać się
w byle czym.
Weszli do najlepszego klubu w Seulu, byli tam znani.
- To co pijemy!? – przekrzyczał muzykę Hee siadając w wolnej
loży
- To co zawsze! – odkrzyknął mu Choi i oparł się wygodnie
Kim poszedł zamówić drinki by po chwili wrócić z owym
trunkiem. Bawili się wyśmienicie. Jak zawsze podbijali parkiet, a dziewczyny i
nawet co poniektórzy chłopacy lgnęli do nich jak ćmy do świecy. Niezbyt się tym
prze
Ujmowali, gdyby chociaż było na czym oko zawiesić to może.
Trochę podpici już mięli wychodzić gdy nagle Hee zatrzymał się i stanął jak
wryty z rozchylonymi ustami. Siwon widząc to pomachał mu ręką przed oczami, gdy
jednak zobaczył, że nie przynosi to rezultatów postanowił zmienić taktykę. Objął
go w pasie i chuchnął w kark… Nic, jak zaczarowany. Poirytowany stojąc jak stał
wydarł mu się do ucha – Heechuuul, żyjesz ty jeszcze?!! – poskutkowało, Hee
podskoczył, wyrwał się z jego objęć i stanął przodem do niego z nienawistną
miną.
- Yayyy pojebało cię?
- Sorka, ale na nic nie reagowałeś, to było jedyne wyjście.
Na kogo się tak zagapiłeś?
- Na następny raz po prostu mnie szturchnij!
- Nawet jakbym komuś zapłacił, żeby cię przeleciał to pewno
by nie poskutkowało. Tooo kto cię doprowadził do tego stanu? – ponowił pytanie Choi
- Gościu przy ladzie. Słodki i będzie mój jeszcze dziś. –
uśmiechnął się chytrze i wskazał na bar przy którym siedział blondyn
Miał delikatne rysy twarzy zupełnie jak Hee i jego również
łatwo szło pomylić z naprawdę ładną dziewczyną. Jednak było w nim coś, co
sprawiało, że różnił się całkowicie od Księżniczki. Nie miał tej drapieżności
wypisanej na twarzy przez co wydawał się łatwą zdobyczą.
- Dobra stary powodzenia i życzę, ja się zbieram, w
przeciwieństwie do ciebie, ja zdjęć nie zakończyłem i jutro muszę iść do studia
na razie.
- Haha na razie i miłego słuchania opieprzy za kaca.
Pożegnali się i gdy tylko Wielebny opuścił lokal Hee wyruszył
na łowy. Okazało się, że młody blondynek trochę już wypił co znacznie ułatwiało
sprawę. Zakręcił się koło niego i zajął stołek obok przysuwając się dość blisko
chłopaka. Z rozbawieniem przyjrzał się jego nagłej zmianie mimiki i oficjalnie rozpoczął
polowanie…
hym hym hym jestem ciekawa co to za ofiara ^^, a wgl zaczęłam się śmiać bo nie wiem czemu ale te słowo.. te jedne słowo... Wielebny.. XD zawsze sie na tym rozwalamy nie mam pojęcia czemu XDD
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle świetny!! i fajnie fajnie, no pisz dalej Królewno !!
Hahah. Mnie również Wielebny doprowadza do smiechu. ^.^
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten rozdział *.*
Ale jednak nie potrafie sobie wyobrazic płaczącego Ciulka. On jest taki... wredny xD
No nic czekam na dalsze części i zapraszam do mnie po 21 na kolejny rozdział :PP