Ci którzy o blogu pamiętają ^^

poniedziałek, 29 lipca 2013

Koszmarna niespodzianka ( Part 20/44 )

I kolejna notka, teraz będą się pojawiać tak co drugi dzień. Mam nadzieję, że ktoś się z tego ciszy. Nie zapominajcie, że dziś o północy pojawia się Nowa notka na sadomaso ^.^ ... Jutro natomiast pojawi się rozdział na blogu moim i Kaji także zapraszam. Mam nadzieję, że nie zabraknie wam nic do czytania. 
Chciałam jeszcze dodać dedykację dla Minko-chan, cieszę się niezmiernie, że moje opowiadania ci się podobają i w tak krótkim czasie przeczytałaś wszystko, także ten rozdział, mimo że nie za przyjemny, to jest dla Ciebie. 
Nie przedłużając, miłego czytania >^,^< 
_________________________________________________________________________________

- Nawet nie wiesz jak bardzo mi na tobie zależy. Mam ochotę dorwać Genga i obciąć mu jaja za to co ci zrobił. Kocham cię. – szeptał Siwon sam do siebie stojąc nad łóżkiem przyjaciela. Był przekonany, że ten śpi, ale jakże się mylił. Hee nie spał i wszystko doskonale słyszał. Układał sobie w głowie co ma mu powiedzieć. Nie chciał go narażać. Nawet jeśli te słowa coś dla niego znaczyły musiał odepchnąć Wielebnego. Nie zaryzykuje. Bał się, że może się stać to co z jego dziewczyną, a powtórki z „atrakcji” by już chyba nie przeżył.
Gdy tylko został sam otworzył oczy i głaszcząc kota, który smacznie spał sobie koło niego, rozplanowywał swoje słowa. Był zły na siebie, że musi mu to powiedzieć, bo ten mu tak pomaga, ale nie widział w tej chwili innego wyjścia. Musi chronić bliskich, nawet jeśli zrani tym siebie i ich.
- Czemu życie jest takie powalone, co kiciu? – rzucił pytanie w przestrzeń i westchnął.
Postanowił jeszcze trochę pospać, ale nie potrafił. Kręcił się z boku na bok i albo było mu nie wygodnie, albo ciepło. Wstał więc i usiadł na parapecie patrząc na poranne słońce. W międzyczasie rozmyślał jakby to było, gdyby nie poleciał do Chin.
- Hee śniadanie. – drzwi się otworzyły. – Nie śpisz? – zapytał zdziwiony Siwon.
- Nie, nie mogłem spać. – odpowiedział Hee nawet nie spoglądając w jego stron. Wzrok cały czas skierowany był do okna.
- Coś ci się śniło? Czegoś się przestraszyłeś? – zaczął dopytywać zatroskany.
- To nic, po prostu byłem wyspany.
- Rozumiem. Trzymaj i widzę wszystko zjedzone. – podał mu talerz z trzema kanapkami i ciepłą herbatę.
Hee jadł przez ponad pół godziny. Nie miał apetytu.
- Na pewno wszystko w porządku? – spytał jeszcze Siwy zanim opuścił pokój.
- Tak, nie martw się. – uspokoił go, chociaż sam nie wierzył w swoje słowa. Usiadł z powrotem do kota i dopiero teraz sobie przypomniał, że ten nic nie jadł.
- Tatuś przeprasza, że zapomniał, zaraz będziemy w kuchni i dostaniesz smakołyki. – mówił schodząc z kotem po schodach. Jeszcze tylko tego brakowało, żeby zaniedbał swojego synka. Będąc już w kuchni zaskoczył przyjaciela kompletnie nie spodziewającego się, że ten wyjdzie. Nie przejął się tym. Wyciągnął karmę dla kota i bez słowa podał kotu. Nalał jeszcze tylko mleka do drugiej miseczki i usiadł sobie koło pupila głaszcząc pomrukujące zwierzę. Chciał odłożyć rozmowę jak najdłużej. Niestety, czas dziś mijał mu niesamowicie szybko i nawet się nie obejrzał, a już było południe. Zszedł na dół. Chciał tam zjeść i przy okazji porozmawiać z Siwonem. Przechodząc obok salonu zerknął w jego stronę i aż go dreszcze przeszły jak sobie przypomniał co mu się tam stało.
- Zaraz będzie obiad. – usłyszał na wstępie. Siwon stał przy garnkach i kończył kimchi. Hee w tym czasie zasiadł do stołu i czekał jeszcze raz układając sobie to co powie przyjacielowi.
- Hallo, wracaj. Smacznego. Widzę wszystko zjedzone. – Siwon pomachał mu ręką przed twarzą gdy ten nie kontaktował.
- Dziękuję, wzajemnie. – powiedział smętnie i wziął się za jedzenie. O dziwo zjedli w równym czasie co oznaczało, że trzeba przejść do tego niezbyt wygodnego tematu.
- O co chodzi, co? Widzę, że coś cię trapi. – powiedział Siwon.
- Skąd te przypuszczenia?
- Wzdychasz już trzeci raz od minuty i nawet nie zauważyłeś, że pozmywałem. – odparł i usiadł naprzeciw Kociowładnego. – No więc? – ponaglił.
Raz się żyje, musi go chronić.
- Chodzi o to, co powiedziałeś rano. – mruknął.
- Że masz wszystko zjeść? – zapytał nie ukrywając zdziwienia. W końcu powtarzał mu to co posiłek.
- Nie o to. O to co mówiłeś jak myślałeś, że śpię. – powiedział, a Siwon zamarł. Teraz to się zrobiło niezręcznie. Żaden nie chciał się odezwać, wiedząc, że będzie trzeba kontynuować. – Przykro mi, ale nie możemy być razem – powiedział w końcu Hee.
Siwona kilka razy otwierał buzię żeby coś powiedzieć, ale żadne słowo nie chciało przejść mu przez gardło. Siedział więc i czekał na dalsze słowa przyjaciela.
- Ja nie czuję do ciebie tego co ty do mnie. – powiedział stanowczo czując ukłucie na które nie zwrócił uwagi. Cały czas patrzył na przyjaciela i miał ochotę płakać. – Nigdy nie będziemy razem, co nie oznacza, że nie możemy być przyjaciółmi. Przepraszam. – chciał coś jeszcze dodać, ale zrezygnował i po prostu wyszedł.
Będąc już w swoim pokoju usiadł na łóżko i zaczął uderzać pięściami w materac. Niewiele mu to dało, ale chociaż trochę pomogło. Reszty złości pozbył się przy pomocy rysowania. Zawsze to lubił i to mu wychodziło. Siedział do wieczora i rysował najgorsze mangowe postacie pod względem charakteru jakie znał.
Wieczorem, gdy Siwon przyniósł mu kolację starał zachowywać się jak zwykle. Nie wyszło mu to. Czół, że już nic nie będzie w porządku, ale najważniejsze, że chroni przyjaciela. Ból przejdzie. 

5 komentarzy:

  1. Żal mi Hee :( Tak jak Siwona. Ale mam nadzieję, że to wszystko się jeszcze odwróci i będzie dobrze. Czekam na następna notkę~!
    Pozdrawiam i weny życzę~!
    Kimi~

    OdpowiedzUsuń
  2. ;( Mam nadzieję, że Hee zmieni zdanie. Życzę duużo weny :)
    M..

    OdpowiedzUsuń
  3. ;c ;c
    Hee.. no weź :c ale w sumie to cię rozumiem. Przykro mi :c Napisz w końcu weselszy rozdział, bo już przy kolejnym płaczę xD :c Mam nadzieję, że Hee przy pomocy Siwona, jakoś się pozbiera i odwzajemni jego uczucia ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. *wyciera łzy z oczu* Smutaśny ten rozdział... Ale i tak świetny~ Dziękuję za dedykację i weny życzę~

    PS: Gdybyś znalazła chwilę możesz wstąpić do mnie: http://i-support-yaoi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    biedny Siwon, będzie teraz cierpiał, ale może zrozumie, że te słowa padły aby go chronić...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń