Według moich obliczeń, będą 44 rozdziały. Mam nadzieję, że chociaż część z was dotrwa do końca i że się nie zanudzicie. Mam już wszystko rozplanowane czyli zostało tylko pisać.
Miłego czytania >^,^<
_________________________________________________________________________________
- Hee mogę wejść? Już poszli... Przepraszam. - nie wszedł do pokoju. Nie wiedział czy nie przestraszy jeszcze bardziej przyjaciela i wolał tego nie sprawdzać.
Brunet w tym czasie siedział na łóżku i bił się z myślami. Wiedział, że Siwon nie chciał źle, ale mimo to strach przejął nad nim kontrolę. Znowu się bał, że ktoś go skrzywdzi. Nie chciał tego czuć. Uczucie strachu go przytłaczało i nie pozwalało normalnie żyć. Jakie normalnie? Jego życie nigdy nie było normalne. Zawsze było popieprzone.
- Śpisz? - znowu doleciało zza drzwi. Nic nie odpowiedział mając nadzieję, że Siwon w końcu odpuści i pójdzie. Więcej już nie usłyszał. Siwon poszedł.
~~~~~~~
- Heechul śniadanie. Wstawaj. - usłyszał przez sen. Uchylił jedno oko i zobaczył nad sobą pochylającego się przyjaciela. Tak bardzo tego nie chciał, ale nie potrafił zapanować nad odruchem wbicia się w materac i ogarniającym go strachu.
Siwon widząc to momentalnie odsunął się na odległość metra. Musi się nauczyć nie zbliżać za bardzo, ale to niesamowicie trudne. Zwykle nie zwracali uwagi na bliskość, bo przecież sobie ufali i znali od najmłodszych lat. To co się przydarzyło Hee zepsuło jednak wszystko.
- Heebum kici kici - zaczął nawoływać Chul, gdy już podniósł się do siadu. Nie musiał długo czekać, kot już po chwili siedział mu na kolanach miziając się do swojego taty i mrucząc zajadał podarowane mu smakołyki. - Dobry kotek. - powiedział głaszcząc zwierzaka i wkrótce sam zabrał się za jedzenie.
Teraz ufał tylko kotu. Wiedział, że ten go nie skrzywdzi i zawsze będzie mu wierny. Poczekał, aż kot ułoży się na jego nogach po czym przeniósł wzrok na Siwona.
- Coś nie tak? - zapytał.
- Nie, po prostu jestem w szoku. Jak ja go wołałem, to mnie olewał, albo gryzł i drapał, a jak ty go wołasz, to jest potulny jak baranek. - powiedział zadziwiony.
- Bo kicia wie, kto jest jego tatusiem i że ze mną się nie zadziera. - odzyskał na chwilę swobodę. Jednak zaraz humor mu przeszedł.
- A co jak on wróci? - spytał smutno. - Co jak znowu będzie chciał mi to zrobić? Ja chyba tego nie zniosę. To co dzieje się teraz jest dla mnie jak koszmar, a co dopiero jak on znowu tu przyjdzie. - dodał mając łzy w oczach. Znowu o tym myślał. Znowu miał ochotę zniknąć i już się nie pojawiać.
- Nie bój się. Nie przyjdzie tu, ja cię ochronię. Nie pozwolę, żeby cię skrzywdził. Zaufaj mi. - chciał go objąć, ale dosłownie w ostatniej chwili się powstrzymał. Chyba sam siebie by stłukł jakby zraził do siebie tą kruchą istotę.
- Dziękuję. - usłyszał cichy szept Hee. - Dziękuję, że chcesz mi pomóc. - dodał
- Nie masz za co dziękować, odpocznij, zostawię cię samego. - wyszedł przysięgając sobie, że będzie chronił Hee za wszelką cenę nie zważając nawet na własne życie. Jego przyjaciel był ważniejszy. On się w tym momencie nie liczył.
Zszedł na dół i zabrał się za porządki. Dał gosposi wolne nie chcąc dodatkowo straszyć Kima. Nie wiedział jakby na nią zareagował. Zaczął od zamiatania, postanowił nie używać odkurzacza. Wiedział, że Chul jest teraz wyczulony na najmniejszy chociaż szmer.
Skończył pod wieczór. Był padnięty. Zadzwonił do Rena, żeby zrobił zakupy i przyniósł do Hee, a sam zajął się robieniem kolacji dla siebie i przyjaciela. Gdy miał już nieść kanapki do góry usłyszał dzwonek do drzwi. Gdy upewnił się, że to Ren otworzył, rozliczył się z nim, podziękował i pożegnał. Rozpakował produkty i ruszył w końcu na górę.
Jak się cieszę, że Hee w końcu zdobył się na 'rozmowę' *.* Siwon, bądź jego bohaterem ^.^
OdpowiedzUsuńW moich opowiadaniach jest tym złym, a u ciebie Aniołem.. nasze blogi się dopełniają xD
Moja miłość co do liczby rzodziałów jest.... ogromna <3 Mam nadzieję, że Siwon pomoże Heechulowi dojść do siebie ^.^
HeeWon Hwaiting! ^^ ;3
Ja tu umrę :D 44 rozdziały. Katujesz mnie baaaaardzo!
OdpowiedzUsuńJej *^* Jak ja się cieszę, że znalazłam Twojego bloga. Przeczytałam go dzisiaj calutkiego i zauważyłam, że z każdym rozdziałem piszesz coraz lepiej. Oby tak dalej~ A apropo samego rozdziału i "Koszmarnej niespodzianki". To jest po prostu świetne. Nie mogę się doczekać dalszego ciągu. I tak sobie myślę, że w końcu trafiłam na porządną serię, która będzie miała więcej rozdziałów. *^* Weny życzę~
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńHee bardzo się boi, ale i już tak jakby zaczynał rozumieć, że Siwon nic mu nie zrobi jest przy nim bezpieczny...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia