Po wielu zmaganiach w końcu nastał koniec "Koszmarnej niespodzianki".
Dziękuję za każdy komentarz i za to, że po prostu trwaliście przy postaciach przeżywając każdą sytuację wraz z nimi.
Nie mogę uwierzyć, że to już koniec. Będę tęsknić za tym opowiadaniem.
Mam nadzieję ujrzeć pod tą notką nieco więcej komentarzy z wrażeniami z ostatniego rozdziału jak i całego opowiadania. Muszę zacząć planować nowe co powinno nie być trudne jako, że już po testach i cały stres w końcu się skończył.
Miłego czytania >^.^<
_______________________________________________________________________________
Siwonowi pomimo usilnych prób nie udało się dobudzić przyjaciela więc z westchnieniem obrócił się na drugi bok zasypiając po jakimś czasie. Następnego dnia kiedy się obudził w łóżku leżał sam, a miejsce obok było zimne i zaścielone. Wygramolił się zrezygnowany i przecierając oczy ruszył do ubikacji. Tam po porannej toalecie przemył twarz i ruszył do salonu.
- To było do przewidzenia. - mruknął do siebie widząc śpiących przyjaciół. Ciągnąc za sobą nogi wszedł do kuchni, w której zastał Heechula z kubkiem gorącej kawy.
- Chcesz? - spytał Hee wskazując na kubek.
- Zrobię sobie. - odparł przygaszonym głosem i bez słowa zaczął szykować picie. Heechul przyglądał mu się badawczo.
- Coś się stało? - podpytał w końcu kiedy Wielebny prawie wylał zawartość dzbanka na szafkę. Zaczynał się o niego niepokoić.
- Chyba nic, tylko coś nie daje mi spokoju. - powiedział w zamyśleniu. Złapał kubek i oparł się o blat patrząc na ścianę nieobecnym wzrokiem.
- Co takiego? - spytał biorąc kota na ręce i głaszcząc go delikatnie. Czekając na odpowiedź przez dłuższą chwilę odstawił kota i zaczął szykować mu jedzenie by zaraz potem postawić miseczkę na podłodze i przyglądać się pałaszującemu zwierzęciu.
- Właściwie to... ty. - wyznał w końcu Siwon nadal uporczywie wpatrując się w jeden punkt.
- Ja? Dlaczego? Zrobiłem, albo powiedziałem coś nie tak? - dopytywał przekrzywiając głowę.
- Sam nie wiem.. Może, chociaż wiesz co? Zapomnij. Nie było tematu. Trzeba zrobić jakieś śniadanie zanim tamci się obudzą. Przydałoby się iść też po jakieś tabletki od bólu głowy jeśli nie chcemy zostać zagryzieni. Jest w ogóle woda? Będą chcieli pić. - nawijał chcąc zmienić temat. Nie spojrzał przy tym ani razu na Heechula, który niebezpiecznie mrużył oczy przyglądając się jego krzątaninie.
- Powiedz. - zażądał ostrym tonem sprawiając, że Siwon zatrzymał się w miejscu i spiął niewyobrażalnie. - Co cię trapi? - spytał już łagodniej podchodząc do przyjaciela.
- Mówiłem zapomnij. - powiedział Wielebny słabo.
- Powiedz. - powtórzył przyglądając się mu badawczo. Siwon jakby skulił się w sobie zauważając w jak marnej znalazł się sytuacji. - Powiedz, albo cię zmuszę. - dodał łapiąc przyjaciela za szczękę i przekręcając ją w swoją stronę tak aby ten na niego w końcu spojrzał.
- To co powiedziałem wczoraj... To co ty powiedziałeś. - szepnął ledwo dosłyszalnie Siwon spuszczając oczy. Zwykle pewny siebie teraz chciał zniknąć, bo co jeśli mu się przesłyszało, albo co gorsza Hee żartował sobie z niego i zaraz wybuchnie śmiechem tryumfując nad jego naiwnością? Myśląc o tym ani razu nie spojrzał na Heechula wpatrując się we własne stopy. Wtedy właśnie ten widok został mu zasłonięty przez zbliżającą się twarz Heechula. To ożywiło Siwona, jego oczy skierowały się do góry rozszerzając w szoku kiedy Hee go pocałował. Te miękkie wargi złączone z jego własnymi wywołały w nim radość jakiej nie czuł od dawna. Muskały go delikatnie, a on osłupiały stał i nie wiedział co zrobić. Kiedy już chciał oddać pocałunek Hee odsunął się i spojrzał na niego.
- O to chodzi? - spytał patrząc na Siwona z lekkim uśmiechem. Ten jedynie kiwnął głową patrząc na niego niepewnie. - Mówiłem szczerze. - dodał Hee łapiąc Siwona za rękę. Splótł ich dłonie ze sobą. Widząc szczęście w oczach Wielebnego uśmiechnął się i jeszcze raz złączył ich usta. Tym razem Siwon odpowiedział na pocałunek wkładając w niego całą odczuwaną do teraz tęsknotę.
- Jesteś pewien tego co teraz mówisz i robisz? - spytał kiedy oderwali się od siebie.
- Jak nigdy, a teraz przydałoby się zająć śniadaniem dla tych pijaków. - powiedział odchodząc od Siwona i zaczynając grzebać w lodówce.
- Ty to umiesz zepsuć chwilę. - zaśmiał się Siwon. - Nie mniej jednak dziękuję. - powiedział po czym opuścił kuchnię.
Kiedy Hee został sam uśmiechnął się do siebie wiedząc, że w końcu jest tak jak być powinno. Wszystko w końcu znalazło swoje miejsce. W kompletnej ciszy zaczął szykować kopiec kanapek dla przyjaciół zastanawiając się jak to teraz będzie wyglądać.
- Idę do sklepu, będę na kwadrans. - usłyszał głos Siwona, a następnie zamykane drzwi. Skończył robić śniadanie i ruszył do ubikacji. Prysznic dobrze mu zrobił i pozwolił całkowicie się odprężyć. Owinął ręcznik dookoła bioder i ruszył do sypialni. Przejrzał się w lustrze i z uśmiechem skierował do garderoby. Tam chwilę siedząc wybrał odpowiednie ciuchy i po ubraniu zszedł na dół. Siwon zdążył w tym czasie wrócić i właśnie budził skacowane towarzystwo. Niecałe dziesięć minut później wszyscy siedzieli już w kuchni i jedli śniadanie.
- A miałem nie pić za dużo. - marudził Minho pocierając skronie.
- Wszyscy wiemy, że jak zaczniesz to nie masz umiaru. - wytknął mu Hongki będący w nieco lepszym stanie.
- Ja tam nie wiem na co wy narzekacie. Fajna biba była i nie ma co więcej gadać. - rzekł Kyu rozciągając się na krześle z wrednym uśmiechem. Uwielbiał te momenty, w których wszyscy narzekali na ból głowy, a on mógł zaspokajać potrzeby torturowania ich zwykłym gadaniem. - Ren co ty taki niewyraźny? Uśmiechnij się piękny dzień mamy. Ptaszki śpiewają i słonko przygrzewa. - mówił specjalnie głośno przyglądając się skwaszonym minom.
- On zawsze taki wredny? - zapytał Ren kierując głowę w stronę Heechula.
- Nie skądże znowu... Zwykle jest pięć razy gorszy. Dziś widać dzień dobroci dla zwierząt. - odparł z uśmiechem patrząc na młodszego. Ten skinął mu głową po czym wstał.
- Skoro zostałem tak obrażony to pozwólcie, że wyjdę i zajmę wam łazienkę na godzinę. - powiedział z udawanym smutkiem Kyu i podskakując wesoło i głośno ruszył do ubikacji. Heechul zaśmiał się na ten widok i kręcąc głową zaczął zmywać.
- Siwon co ty taki cichy? - zauważył Hongki. Siwon siedział wpatrzony w swoją kanapkę, którą skubał od czasu do czasu. Hongki nie widząc rezultatu swojej wypowiedzi postanowił spróbować inaczej. - Piękną mamy dziś niedzielę, a to dopiero jedenasta trzydzieści pięć. - powiedział z westchnieniem. To podziałało lepiej niż wszystko inne. W jednej chwili Siwon wepchnął całą kanapkę do ust, wstał o mało nie zabijając się przy tym, zasunął za sobą krzesło, podszedł do Heechula całując go przelotnie i wyszedł szybkim krokiem z kuchni.
- Wracaj idioto dziś sobota! - krzyknął za nim Heechul śmiejąc się tak głośno jak potrafił. Reszta siedziała w szoku.
- Czy Siwon właśnie... POCAŁOWAŁ HEECHULA?! - wydarł się Minho nie dowierzając absurdalności całego zdarzenia. Jakby nie patrzeć nie był jedyny. Ren i Hongki mieli podobne wyrazy twarzy do niego.
- Żądamy wyjaśnień. - powiedział Hongki patrząc badawczo na Siwona stojącego ze spuszczonym wzrokiem. Zachowywał się jakby zrobił coś złego.
- Co tu jest do wyjaśnienia? - spytał Hee specjalnie.
- Jak to co? Przecież ty nic nie wiedziałeś o tym co czuje do ciebie Siwon, a on tyle lat wzdycha po kontach. Jak to się stało, że nagle całuje cię ot tak? - wybuchnął Minho.
- Od lat? - spytał Hee patrząc po całym czerwonym na twarzy Wielebnym.
- Od lat. - powtórzył Minho.
- O tym nie wiedziałem.. Nie mniej jednak wyjaśniliśmy sobie kilka spraw i teraz sytuacja ma się jak widzieliście. - powiedział podchodząc do Siwona i łapiąc go za dłoń. Ten spojrzał na niego niepewnie po czym uśmiechnął się.
- Czyli wy teraz jesteście razem? - spytał Hongki chcąc się upewnić.
- Jak najbardziej tak. - odparł Hee patrząc w oczy Siwonowi. Widział w nich wdzięczność i bezgraniczną miłość.
- Gratulacje. - powiedział uradowany Ren podchodząc do nich by zamknąć ich w niedźwiedzim uścisku.
- Dzięki młody. - powiedział Hee mierzwiąc mu włosy.
- No to teraz można powiedzieć, że wszyscy są szczęśliwi. - powiedział Hongki w momencie, w którym wrócił Kyu.
- Co przegapiłem? - spytał widząc zmianę atmosfery.
- Nic nic. - zaczął droczyć się Minho.
- Nie ciebie pytam Żabo, Hongki co się wydarzyło kiedy mnie nie było? - spytał.
- Nic takiego. - powiedział z uśmiechem. - Jedynie Siwon z Heechulem postanowili być razem. - dodał po chwili.
- No nareszcie. Już myślałem, że nie doczekam tego momentu. - powiedział uśmiechając się.
- Czyli, że wszyscy wiedzieli co się dzieje, a nikt mi nie powiedział? - spytał oburzony Hee.
- Wybacz stary, ale postanowiliśmy poczekać, aż sam przejrzysz na oczy. W kochaniu się nie pomaga. - powiedział Minho.
Cała reszta dnia minęła na śmiechach i przekomarzaniu. W następnych miesiącach wszyscy ciężko pracowali w firmie jak i przy przeprowadzce Siwona do Heechula. Za to kilka lat później każdy jedynie wspominał minione sytuacje w objęciach ukochanej osoby. Okazało się również, że Kyu bez Hongkiego jest jak ryba bez wody. Jednym słowem wszyscy w końcu znaleźli swoje miejsce na świecie i mogli żyć w objęciach ukochanej osoby.
Cudne!
OdpowiedzUsuńSorry, że tak dopiero przy ostatnim rozdziale komentuje, ale czytam stosunkowo od nie dawna.
"Piękną mamy dziś niedzielę, a to dopiero jedenasta trzydzieści pięć. - powiedział z westchnieniem. To podziałało lepiej niż wszystko inne. W jednej chwili Siwon wepchnął całą kanapkę do ust, wstał o mało nie zabijając się przy tym, zasunął za sobą krzesło, podszedł do Heechula całując go przelotnie i wyszedł szybkim krokiem z kuchni.
- Wracaj idioto dziś sobota! - krzyknął za nim Heechul śmiejąc się tak głośno jak potrafił. "
Ten fragment mnie rozwalił. Raz; pocałował go przy reszcie! Dwa; ta Siwonowa pobożność czasem mnie dobija.
Co do całości, to moimi ulubionymi fragmentami są zdecydowanie ten kiedy Geng przyjeżdża do Hee, i jak ich porywa. Masz genialny styl pisania, niesamowitą wyobraźnię. Fajnie się czyta twoje opowiadania. Widać, że lubisz pisać, i masz masę pomysłów co do wydarzeń. Czasem jakieś pojedyncze braki przecinków, ale tego podczas pierwszego czytania nawet nie widać, a poza tym nikt idealny nie jest.
Hwaiting przy następnym opowiadaniu! Czekam z niecierpliwością.
OMG :*:*:*:*:*:* <3<3<3<3 BRAK MI SŁÓW.... <3
OdpowiedzUsuńWchodze i pacze, a tu - koniec! Jestem w szoku!
OdpowiedzUsuńAle fajne zakonczenie. Slodkie! Tylko szkoda, ze nie opisalas jak Hee sie ,,kopuluje'' z Siwonem. Mam nadzieje, ze wstawisz kiedys oneshota z nimi i z lozkiem ;D
O i jeszcze z Kyu i Hongkoki ( nwm czy dobrze napisalem xd). Oni sa slodziutcy <3
Pozdrawiam
Damiann
Ps. Kto to jest na tym ostatnim gifie?:O
Jejku~ Cudowne~ Rozdział napisałaś tak świetnie, że aż smutek, że to już koniec, jest mniejszy. Mimo wszystko będę czekać na jakiegoś one-shota z nimi~ No i jestem ciekawa co będzie dalej. Nie mogę się doczekać by przeczytać coś nowego Twojego autorstwa. Kobieto! Piszesz cudownie~♥
OdpowiedzUsuńCuuudooo *.* Nie mam pojęcia co napisać, brak słów. Jest po prostu świetne i słodkie ^^ Jedyne czego szkoda to to, że niestety to już ostatni rozdział :( Będę tęsknić za tym opowiadaniem..
OdpowiedzUsuńCo jeszcze.. Chciałabym Ci baaaardzo podziękować za to opowiadanie :* :* :*
Nieraz wywoływało u mnie wiele emocji, czasami miałam ochotę zabić któregoś z bohaterów, czasami płakać, a momentami śmiałam się jak głupia :) Także jeszcze raz dziękuję i czekam na coś nowego od Ciebie <3
Tymczasem życzę Ci baaardzo dużo weny i powodzenia w dalszym pisaniu :*
M..
Witam,
OdpowiedzUsuńwspaniałe zakończenie tego opowiadania, szczęśliwe, więc jednak Hee nie żartował i wszyscy wiedzieli o uczuciach Siwona jakimi darzy Hee oprócz samego Hee...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia