Strony

sobota, 3 sierpnia 2013

Koszmarna niespodzianka ( Part 22/44 )

Wedle obietnicy daję wam kolejny rozdział. Zadziwiająco łatwo mi idzie pisanie co mnie cieszy, ale jednocześnie ciekawi na jak długo. Mam na razie zamiar korzystać ile wlezie także oczekujcie kolejnej notki i komentujcie śmiało, bo ja nie gryzę..
Dziękuję za te 19 tysięcy wyświetleń ^.^ Jesteście cudowni .. Kocham Was <3
 Miłego czytania >^,^<
_________________________________________________________________________________

Nastał kolejny poranek Siwon jakby w lepszym nastroju wesoło podśpiewywał robiąc śniadanie. Wczorajsza rozmowa z Hee i jemu się udzieliła. Wiedział teraz, że jego wyznanie i odrzucenie nie namieszało w długoletniej przyjaźni.
- Heechul wstawaj. – powiedział wchodząc do sypialni przyjaciela i kładąc grzanki z dżemem na stoliku obok łóżka. Hee nawet nie zareagował. Przewrócił się tylko na drugi bok co oznaczało nic innego niż to, że ma jego budzenie głęboko w poważaniu.
- Wstawaj słyszysz? – dalej nic. – Nie chcesz chyba, żebym wyszedł i wrócił z wiadrem wody co? Wiesz, że jestem do tego zdolny. – dodał i nie musiał długo czekać na reakcję. Kim już po chwili siedział na materacu i przecierał zaspane oczy z niezadowoloną miną. Jak on śmie mu grozić w jego domu?
- Która? – wymamrotał sennie.
- Po jedenastej.
- Tak długo spałem?.. Trzeba się pospieszyć. – powiedział i bez słowa wyjaśnienia zaczął pochłaniać grzanki. Skończył w rekordowym tempie napychając sobie policzki przez co wyglądał jak wiewiórka szykująca się do snu zimowego.
- Błagam cię… Przełknij bo nie wytrzymam. – Siwon śmiał się zwijając z bólu brzucha na podłodze, a gdy Hee z niezrozumieniem i nadal pełną buzią przechylił głowę na bok w pytającym geście Wielebny już nawet nie starał się powstrzymywać. Turlał się teraz po całej podłodze śmiejąc w niebogłosy.
Hee przełknął to co miał w buzi, popił sokiem i spojrzał na tego przygłupa wielce obrażony.
- Najpierw mi grozisz, potem się ze mnie śmiejesz, na pewno jesteś moim przyjacielem? – nadymał policzki, a Choi widząc to jeszcze tylko krótko się zaśmiał po czym starał podnieść, ale bolący brzuch chyba miał inne plany, bo nie pozwolił mu na to chcąc odpocząć na leżąco.
- Oj no nie dąsaj się tak, jakbyś był na moim miejscu to zareagowałbyś tak samo. – usprawiedliwiał się. Hee wzruszył jedynie ramionami w duszy przyznając mu rację po czym wstał i ruszył do ubikacji.
Odświeżony, ogolony i wypiękniony opuścił pomieszczenie w celu ubrania się. Musi porozmawiać z przyjacielem. Będąc już ubranym zszedł na dół zastając Siwona w dziwnej sytuacji. Jego przyjaciel kłócił się z odkurzaczem?
- Co ty wyprawiasz? – spytał zaciekawiony. Siwon dopiero teraz go dostrzegł i trochę złagodniał.
- Tej pieprzonej torebki nie da się wyjąć, a jest pełna. – poskarżył się, a Hee pokręcił głową z politowaniem.
- Bo to idioto robi się tak. Przesuń się. – Siwy odszedł i z głupią miną przyglądał się jak Hee kliknął na jakiś kliczek odpiął rurę od reszty odkurzacza i bez problemu wymienił torebkę.
- Skoro już cię czegoś nauczyłem to mam prośbę. Zadzwoń po chłopaków, niech dziś wpadną. – powiedział, a Choi spojrzał na niego zaskoczony.
- Jesteś pewien? – spytał, a Hee pokiwał głową na tak. Więcej nie było mu potrzeba, skoro twierdzi, że da radę to da. Nawet jeśli Siwon nie był co do tego przekonany.
O piętnastej tak jak się umówili stali pod drzwiami i dzwonili do Wielebnego. Ten otworzył, wpuścił ich i zaraz za nimi zamknął.
- Serio Hee chciał nas widzieć? – spytał Hongki.
- Przecież bym nie kłamał, bo po co. – odparł Choi i poprowadził ich do salonu, gdzie siedział Kim. Wstał jak tylko ich zobaczył i uśmiechnął się. Ren widząc to wyrwał do przodu chcąc przytulić przyjaciela, jednak ten przestraszył się i jak spłoszona sarna zwiał. Niestety drzwi były zastawione, więc przylgnął do ściany.
- Nie zbliżajcie się proszę. Nie chcę być dotykany. – powiedział na co Ren wydął usta smutny i usiadł na kanapie. Zaraz doszła do niego reszta ferajny, a po chwili i Kim.
- Jak się czujesz? – spytał Minho z troską.
- Dużo lepiej. Musze jeszcze dużo przywrócić do normy, ale staram się jak mogę, żeby wrócić do normalności. – odparł. – A co tam u was? – zadał pytanie chcąc zejść z niewygodnego dla siebie tematu.
Długo tak rozmawiali. Hee cieszył się bardzo. Poza pierwszą wpadką nie było tak strasznie jak sobie to wyobrażał. Martwił się przed spotkaniem o to czy przyjaciele go nie odrzucą, czy nie będą z niego szydzić, ale nic takiego nie miało miejsca. Otrzymał za to zrozumienie i poczucie bezpieczeństwa, którego tak bardzo teraz potrzebował.
Teraz żegnał się z przyjaciółmi i mimo, że nie mógł ich przytulić to nie smucił się tym, a postanowił to zmienić. 

4 komentarze:

  1. Wszystko powoli zaczyna wracać do normy~!
    Ciesze się, że Hee postanowił zaprosić do domu przyjaciół ^U^ Odkurzacz ma już nagrabione u Siwona xD Niech następnym razem da wyciągnąć z siebie paczkę -3- Na początku sama śmiałam się do monitora hehe :D
    Niemniej rozdział mi się podobał~!
    Pozdrawiam i weny życzę~!
    Kimi~

    OdpowiedzUsuń
  2. Yayyy.
    Cieszę się, że Chul nabiera powoli pewności siebie i wraca mu zaufanie do przyjaciół. Siwon ty bohaterze <3 Nareszcie wszystko wraca do normy, ale rozdziałów jeszcze 21 więc wszystko może się zdażyć, co mnie martwi :c Ale i tak mam nadzieję, że Heechul już nie zmaknie się w sobie i stawi czoło Gengowi. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej~ Milutko, że Hee dobrowolnie chce pokonać swój lęk, i miło, że ma kogoś na kim może polegać. Siwon~! Nie poddawaj się~! Wierzymy w Ciebie~!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    Hee powoli się podnosi po tym traumatycznym wydarzeniu, sytuacja jest trudna, ale ma wsparcie przyjaciół...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń