Kolejna notka. Trochę późno, ale to będzie tak przed spaniem ;P Mam nadzieję, że wam się spodoba. Kolejnej możecie się spodziewać trzeciego sierpnia. Miłego czytania >^,^<
_________________________________________________________________________________
Położył się spać późno. Szczerze, to usnął przy biurku kończąc kolejny rysunek. Był tak zmęczony, że nawet nie miał siły by wrócić do łóżka. Dopiero gdy Siwon postanowił popatrzeć na niego podczas snu zauważył, gdzie ten usnął. Przeniósł go do łóżka, przykrył do porządku kołdrą i popatrzył po nim czule.
- Skoro nie mogę być z tobą, to będę przy tobie. - szepnął odwracając się z powrotem do biurka. Zaczął zbierać rysunki. Gdy skończył westchnął i opuścił sypialnię przyjaciela.
Co prawda bolały go słowa Hee, ale nie zniechęciły. Postanowił powolnymi krokami zbliżać się do niego, nawet jeśli miałoby to trwać rok, czy dziesięć lat. Nie zrezygnuje.
Zasnął późno, a to tylko dlatego, że rozmyślał o tym co będzie jutro, a właściwie to dzisiaj, bo już dawno był następny dzień.
Hee obudził się po dziesiątej. Zdziwił się bardzo, bo zwykle był budzony przez Siwona o dziewiątej. Czyżby go opuścił po jego wczorajszych słowach? Bał się tego, ale gdyby była to prawda nie miałby mu za złe. Sam do tego doprowadził. Odrzucił go w brutalny sposób i nie miał prawa żądać, by ten dalej przy nim był.
Zszedł na dół i ruszył do kuchni. Będąc już na miejscy zajrzał do lodówki i wyjął trzy jajka oraz kiełbasę. Postanowił zrobić jajecznicę.
- Daj ja się tym zajmę. - usłyszał za sobą i aż podskoczył. był tak skupiony na tym co robi, że nawet nie usłyszał przyjaciela.
- Nie trzeba, już kończę. - powiedział dodając jajka. Ostatnio nic sam nie robił. Musiał to zmienić, nie może przecież cały czas na nim polegać. - Jak chcesz pomóc, to podaj mi jeszcze dwa jajka.
Siwon bez słowa spełnił jego prośbę. Podając jedno przez przypadek dotknął Hee. Ten wzdrygnął się i szybko zabrał jajko. Gdy skończył rozłożył posiłek na dwa talerze podając jeden Siwonowi. Jedli w totalnej ciszy nie chcąc jej przerywać.
- Ja pozmywam. - odezwał się w końcu Siwon widząc, że Hee skończył. Ten tylko kiwnął głową i zostawiając naczynia ruszył się ubrać. Nie będzie dziś się dąsał. Musi się podnieść. Już i tak zbyt długo się opierdzielał. Zasłonił lustro w ubikacji nie chcąc patrzeć na samego siebie. Ten widok nadal go brzydził. Nalał wody do wanny i wszedł powoli nie chcąc się poparzyć. Wylegiwał się dopóki przestraszony Wielebny nie zaczął się dobijać.
- Hee co ty tam robisz? - doszło do niego zza drzwi, ale nie miał ochoty odpowiadać. Siedział więc cicho patrząc nieobecnym wzrokiem na ścianę.
- Jak się zaraz nie odezwiesz, to tam wejdę. Nie rób głupstw. - dodał po dłuższej chwili.
Co on sobie myśli? Oczywiście, niech uważa, bo na pewno się pociąłem, bo jestem debilem i idiotą bojącym się tego co będzie jutro. Dobra może i się boję, ale nie będę ze sobą kończyć. - pomyślał sobie zirytowany.
- Nic mi nie jest. Możesz dać mi spokój? Próbuję pomyśleć. - odkrzyknął.
Siwon słysząc te słowa grzmotnął się za swoją głupotę. Przecież Kim nie jest typem osoby targającym się na własne życie. Musiałby nie być sobą. On nigdy się nie poddaje, ma za dużo dumy. Odszedł bezradny nie wiedząc co mógłby robić.
Hee w tym czasie nie chcąc już niepokoić przyjaciela umył się szybko i opuścił wannę. Wytarł się porządnie i ubrał ulubiony szlafrok z kapturem kotem, który założył na głowę. Tak odziany wyszedł z ubikacji i ruszył do siebie w celu ubrania się. Nie spotkał nigdzie Siwona, co go nie dziwiło, pewnie siedzi w salonie.
Ubrał się w przylegające czarne spodnie, które idealnie podkreślały, jego długie i smukłe nogi do tego założył dość luźną białą i przydługą bluzkę z rękawami do łokcia. Wyglądał w tym jeszcze drobniej niż w rzeczywistości. Następnie wyciągnął prostownice i wyprostował włosy spinając z co poniektórych kosmyków kitkę przez co wyglądał już zupełnie jak kobieta. Ktoś by powiedział, że jest dziwny, ale to jego styl. On się tego nie wstydził i nigdy nie zmieniał swojego wyglądu ze względu na to, że komuś coś nie pasowało. Tak wyszykowany opuścił swoją sypialnię ruszając do salonu. Tak jak myślał zobaczył tam Wielebnego, który na jego widok zaniemówił nie spuszczając z niego wzroku.
- Mam rozumieć, że teraz chcesz mnie karać za uczucia, którymi cię darzę? - spytał po chwilowym osłupieniu. Hee wyglądał dla niego idealnie.
- Oczywiście, że nie. Ubrałem się jak zawsze. Stwierdziłem, że nie mogę dłużej się mazać. Musisz mi pomóc. - powiedział, a Siwon od razu przytaknął. Zgodziłby się teraz pewnie na wszystko. - Rozmawiaj ze mną. - powiedział i widząc zgodę usiadł naprzeciw przyjaciela i rozmawiał z nim do południa. Potem Hee został sam. Siwon musiał zrobić obiad. Hee co prawda mówił, że on się tym zajmie, ale ten się uparł i skończyło się na tym, że teraz się nudził.
Rozmawiali do późnej nocy nie robiąc nic poza tym. Dopiero, gdy Kociowładny zaczął przysypiać przypomniał sobie o Heebumie. Nakarmił go i poszedł spać ciesząc się, że przestał się kompletnie krępować. Pierwszy krok ma za sobą. Jutro podejmie się czegoś trudniejszego.
Hee wreszcie podjął się rozmowy i, prawdopodobnie, nie boi się już tak jak na początku ^U^ Cieszy mnie to i to bardzo :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tylko, co miało znaczyć to: "Jutro podejmie się czegoś trudniejszego." ? Snuję domysły...xDD
Nie mniej jednak będę czekać na następną notkę~!
Pozdrawiam i weny życzę~!
Kimi~
Hee, ciocia jest z ciebie dumna <3 Skoro zdecydował się wrócić do żywych to może i ponownie znacznie zbliży się do Siwona ^^ Również ciekawi mnie co ma na myśli mówiąc, że podejmie się czegoś trudniejszego :D
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńczyżby Hee w końcu postanowił się podnieść po tym wydarzeniu, bardzo dobrze i wspaniale, że Siwon jest wciąż obok...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia