Strony

czwartek, 30 sierpnia 2012

Nowy ( Part 2/? )

Zanim zaczniecie czytać chciałabym przeprosić "Otwarta dla Ciebie" za to że nie dodałam nowego posta tak jak jej napisałam w komentarzu. Natomiast rozdział dedykuję "strega bianca" która nieźle skrytykowała moje opowiadanie za co jestem jej niezmiernie wdzięczna, bo już wiem co muszę poprawić ;)

Rozdział 2

Eunhyuk:
            - Mogę? – spytałem czując jak moje policzki przybierają kolor dorodnych pomidorów, ale nic nie poradzę że jestem aż tak nieśmiały, bo taka moja natura, niestety.
Patrzył na mnie przez chwilkę, a w jego oczach dostrzegłem niepewność i zmieszanie, jednak skinął głową zgadzając się.

Obmywałem jego twarz i ręce brudne od zaschniętej już krwi i ziemi. Podczas tej czynności starałem się utrzymać z nim kontakt wzrokowy. Aby chociaż trochę go odciągnąć od wydarzeń sprzed godziny zacząłem zadawać przeróżne pytania.
            - Masz jakieś zainteresowania, bądź pasje? – padło pierwsze.
            - Lubię tańczyć, śpiewać i od czasu do czasu biegam. – odpowiedział natychmiastowo po zakończeniu mojego pytania.
Mile mnie zaskoczył. Myślę że znalazłem sobie odpowiednie towarzystwo i może nawet nie będę już tutaj taki samotny. Będę musiał wszystko opowiedzieć mojemu przyjacielowi.
            - Często tańczysz? – zacząłem wypytywać, chyba tylko to mnie zainteresowało.
            - Szczerze mówiąc to nawet często. Nie uważam żebym miał jakiś wielki talent ale czasem lubię potańczyć, to odrywa mnie od rzeczywistości. – gdy to wypowiedział na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech.

Rozmawialiśmy tak do czasu aż nie zmyłem z niego ostatniej zaschniętej kropli krwi.
Później udaliśmy się do ubikacji z jego mundurkiem, wrzuciliśmy go do pralki włączając opcje ‘’ szybkie pranie ‘’. Po piętnastu minutach oba mundurki były już czyste, ale niestety mokre, więc włączyłem na pół godziny suszenia.

Po ustawieniu pralki zaproponowałem coś do jedzenia i zeszliśmy na dół do kuchni.
            - Może przyjdę po Ciebie jutro do szkoły? Co ty na to Hyukjae? – zaproponował mi Donghae.
            - Oczywiście. – przytaknąłem od razu ucieszony z jego propozycji.
Podeszłem do lodówki i zacząłem oglądać jej zawartość. Po przejrzeniu wszystkich półek w końcu znalazłem to czego szukałem. Wyciągnąłem sporych rozmiarów ciasto zapakowane w papier.
            - Lubisz sernik? – zapytałem grzebiąc już po szafkach w poszukiwaniu talerzyków. Może i mieszkałem tu już dwa miesiące ale nadal nie mogłem się przyzwyczaić.
            - Żartujesz sobie? .. Uwielbiam – Powiedział z wielkim uśmiechem ukazując mi swoje białe ząbki. Odwzajemniłem uśmiech i położyłem po dość sporym kawałku na oba talerzyki.
Resztę ciasta odłożyłem z powrotem do lodówki.
            - Masz ochotę na coś do picia? .. Herbatę, sok? – Powiedziałem z nosem jeszcze w lodówce.
            - Może być herbata – powiedział.
Ucieszyło mnie to że się nie krępuje. W przeciwieństwie do mnie nie mieszał się i był zdecydowany. Nalałem mu herbaty do szklanki i podałem.
            - Fajnie że się poznaliśmy. – powiedział Donghae po czym wziął dość sporego łyka herbaty.
            - Też tak uważam. Troszkę mi się nudziło, bo mieszkam w Seulu już dwa miesiące i jesteś dopiero pierwszą osobą którą tu poznałem i rozmawiałem tak długo. – powiedziałem jak zawsze się rumieniąc.
Ach .. szczerze nienawidzę się za tą nieśmiałość, pewnie wyglądam teraz jak ciota.

Donghae:

Widziałem jak się rumieni co nieźle mnie rozbawiło. Pierwszy raz widzę żeby chłopak był aż tak nieśmiały. Nie wierzyłem że przez tak długi czas nikogo nie poznał, ja bym nie wytrzymał bez rozmowy z ludźmi.
            - Wow serio ja jestem pierwszą osobą którą tu poznałeś? – spytałem z niedowierzaniem.
            - No może nie pierwszą, bo przecież sąsiedzi przyszli powitać nas w sąsiedztwie, ale z tobą rozmawiałem jak do tej pory najdłużej. – powiedział z uśmiechem
Również się uśmiechnąłem po czym sięgnąłem do kieszeni po telefon. Sprawdziłem która godzina i mnie zamurowało.
            - O kurcze już 20:30? – Powiedziałem robiąc wielkie oczy ze zdziwienia – Muszę się zbierać bo mama będzie się martwić. – powiedziałem z przepraszającym uśmiechem.
            - Rozumiem.. – powiedział – Może sprawdźmy co z mundurkami, powinny już wyschnąć. – dodał po chwili.

Eunhyuk:

Poszliśmy do ubikacji i tak jak myślałem, mundurki były już suche i zdatne do użytku, wystarczyło tylko wyprasować i gotowe.
Złożyłem mundurek Donghae i podałem mu go.
            - Nie ma sensu żebyś w nim wracał, bo jest cały pomięty więc go spakuj. - powiedziałem biorąc swój mundurek z postanowieniem wyprasowania go zaraz po wyjściu Donghae.
            - A co z twoimi ubraniami? .. Iiii jak ja Ci się w ogóle odwdzięczę za to? – zapytał z zastanowieniem wymalowanym na twarzy.
Poklepałem go po ramieniu – Nie musisz mi się odwdzięczać, a ubrania oddasz potem – powiedziałem i pochwaliłem się w myślach że się nie zarumieniłem.
‘’Jestem o krok bliżej do sukcesu, aby znaleźć sobie przyjaciela.. JEST!!!!!’’ – wykrzyczałem w myślach.
            - Dziękuję. – powiedział gdy kierowaliśmy się do drzwi.
Uśmiechnąłem się tylko, czego on nie zauważył ponieważ szedł za mną. Stanęliśmy pod drzwiami, a ja czekałem aż Donghae założy buty. Gdy się z nimi uporał pożegnaliśmy się i otworzyłem mu drzwi.
            - To jutro po Ciebie wpaść? – zapytał wychodząc
            - Jasne, o 7:30 ci pasuje? – odpowiedziałem pytaniem na pytanie, ale wolałem się upewnić o której będzie.
            - Okej, to do jutra! – krzyknął biegnąc w stronę furtki machając mi na pożegnanie.
Odmachałem, poczekałem aż zniknie z mojego pola widzenia i zniknąłem domu. Zerknąłem jeszcze na zegarek, była 20:45. Szybko wyprasowałem mundurek pamiętając o dokładności i wziąłem się za naukę. Co jak co ale nie chcę podpaść nauczycielom. Uczyłem się do 22:58 ponieważ dokładnie o tej godzinie usłyszałem samochód wjeżdżający do garażu. Odłożyłem książki na bok, zszedłem na dół aby przywitać się z mamą.
            - Jestem padnięta. Szybko zjem, wykąpię się i kładę się spać. – usłyszałem zanim jeszcze pojawiła się w kuchni.
            - Jak ci minął dzień mamo? – Spytałem na wejściu.
            - Strasznie. Szef zawalił mnie pracą i nawet przerwy na lunch nie mogłam sobie zrobić. – powiedziała i rzuciła się w stronę lodówki. – A jak było pierwszego dnia w szkole? – spytała wyciągając rzeczy potrzebne do zrobienia kanapek.
            - Spokojnie. – skłamałem gładko – Nawet znalazłem sobie kolegę. Co prawda jest rok młodszy ode mnie, ale jest bardzo miły i szczery. – Dodałem
Mama uśmiechnęła się – To bardzo dobrze, prawda? – zapytała patrząc po mnie.
            - Oczywiście, że tak. – powiedziałem ukazując swojej rodzicielce dziąsłowy uśmiech – Nawet jutro idziemy razem do szkoły – dodałem.
            - A właśnie, jeżeli chodzi o szkołę to kładź się spać bo nie wstaniesz. – Powiedziała mama głosem nie znoszącym sprzeciwu więc wstałem i skierowałem się do pokoju.
            - Dobranoc – powiedziałem w progu kuchni i nie czekając na odpowiedź pobiegłem do pokoju.
Wykąpałem się, przebrałem, spakowałem i położyłem do lóżka. Coś nie dawało mi spać.
‘’ O czymś zapomniałem, tylko o czym? ‘’ – myślałem patrząc na biały sufit.
            - A no tak muszę nastawić budzik i dać telefon do ładowania. – Powiedziałem sam do siebie wychodząc z łóżka i wykonując obie czynności.

Obudziłem się przed budzikiem o 5:40.  Ubrałem się w ten ohydny mundurek i zszedłem na dół do kuchni. Zastałem w niej moją mamę która jadła śniadanie i jednocześnie się czesała.
            - Już wstałeś? – zapytała na wstępie
            - Tak, to jest dziwne bo nigdy się nie budzę przed budzikiem. – oznajmiłem zaczynając się zastanawiać co było powodem mojego wcześniejszego wstania.
            - Czymś się denerwujesz? – zapytała moja rodzicielka patrząc na mnie z nieodgadnioną miną.
            - Nie – odpowiedziałem – ‘’ Chyba nie” – dodałem w myślach.
            - Dobrze, pogadamy potem. Teraz idę do pracy. – Powiedziała po czym ucałowała mnie w głowę i wyszła z kuchni.
Nienawidzę gdy to robi. Wytarłem głowę i wziąłem się za robienie sobie śniadania. Gdy zjadłem udałem się do pokoju za którego wyszedłem z plecakiem, telefonem i słuchawkami.
Udałem się do kuchni gdzie spakowałem drugie śniadanie które dopiero teraz zauważyłem.
Potem poszedłem do ubikacji. Ułożyłem włosy, umyłem twarz i zęby.
Zostało mi jeszcze 20minut do przyjścia Donghae.
- I co ja ma przez ten czas robić? – zapytałem sam siebie. – Acha, już wiem. Sprawdzę czy nie ma Shindonga na gg. – dodałem i pomaszerowałem na górę do laptopa.

Otworzyłem go, wpisałem hasło i włączyłem gg. Co jak co ale lepiej mieć hasło, na wszelki wypadek, gdyby moja mama nagle zechciała mnie kontrolować.
Tak jak myślałem, był dostępny. Od razu napisałem żeby nie tracić czasu.

Ja 7:12
- Hej Shini, co tam u ciebie?

Shini 7:12
- Hej Hyukki, nic ciekawego do szkoły się szykuję. Czemu się ostatnio tak mało odzywasz? I poznałeś w ogóle kogoś, czy nadal walczysz z nieśmiałością?

Uwielbiam go, tylko on zna mnie tak dobrze i tylko z nim mam tak dobry kontakt.

Ja 7:13
- Jak zawsze się spóźnisz prawda? Sorka za to zaniedbanie ale nie miałem czasu, wiesz jak to jest, te całe przygotowania do roku szkolnego i te zakupy ;/. A wiesz że poznałem? ;). Ma na imię Donghae i jest od nas o rok młodszy. Przyjdzie po mnie do szkoły o 7:30 ;p .. I tak nadal jestem tak samo nieśmiały jak byłem przed przeprowadzką <zawstydzony>

Shini 7:14
- Jak ty dobrze mnie znasz ;D. Wybaczam. Niewierze, że w końcu kogoś poznałeś. Już myślałem że to nigdy się nie stanie ;p. Jak go poznałeś? A co do nieśmiałości to musisz coś z tym zrobić xD.

Ja 7:23
- To lepiej uwierz, bo to nie sen <śmiech> . Yyyyy, poznałem go w nie za ciekawych okolicznościach, bo próbowałem mu pomóc wczoraj po szkole jak zaczepiali go dwaj tacy co wcześniej w szkole im podpadłem nawet nie wiem czym ;/ .. No nie ważne. Skończyło się na tym że i On i ja nieźle oberwaliśmy i mu pomogłem. Zabrałem go do siebie gdzie się umyliśmy z brudu i gdzie niegdzie z krwi, pożyczyłem mu ubrania ponieważ jego mundurek był cały brudny, zresztą mój też. Mundurki dałem do prania, a potem do suszenia. W tym czasie trochę się poznaliśmy, a jak już miał iść to umówiliśmy się że pójdziemy razem do szkoły. I to by było na tyle ;p.

Shini 7:25
- Postaram się ;p. To bardzo ciekawa historia. Nadawała by się na jakąś książkę ;p .. I może nawet bym ją przeczytał ;p .. A tak poza tym to gratulacje za przełamanie się.

Ja :7:26
- Nie żartuj sobie, to mogło się nie ciekawie skończyć, a ty się śmiejesz. Co do książki to nie chce mi się pisać ;p .. Ale skoro mówisz ż byś przeczytał to może napiszę ci opowiadanie? ;> I dzięki ;p

Shini 7:27
- Okej .. będę czekał na opowiadanie <piszę serio>.

Ja 7:28
- Wierzę ;p .. Okej ja będę się zbierać do potem pa ;) <macha>

Shini 7:28
- Pa. I nie zapomnij mi napisać tego opowiadania!

Ja 7:28
- Nie zapomnę.

Wylogowałem się z gg i wyłączyłem laptopa. Zszedłem na dół, zabrałem plecak, upewniłem się czy oby na pewno wziąłem telefon, założyłem buty i wyszedłem z domu zamykając drzwi na klucz. Przed furtką czekał już na mnie Donghae. Zerknąłem na zegarek na moim nadgarstku którego nigdy nie zdejmuję i ku mojemu zdziwieniu było równe wpół do ósmej.

4 komentarze:

  1. Ten rozdział wyszedł ci o wiele lepiej.Chyba się bardziej przyłożyłaś.Teraz dobrze,jak chłopcy komentują sytuację na zmianę.Podoba mi się postać Eunhyuk. Wyszedł ci taki słodki i nieśmiały.Mam tylko jeden problem. Poplułam się wymawiając imiona bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe .. Dziękuję, będę się starać bardziej ;). Jeżeli chodzi o imiona bohaterów to Eunhyuk czyta się Uńjok, Donghae - Don-he a Shindong - Szindong ;). Co do nieśmiałości Eunhyuka to on naprawdę jest taki nieśmiały. Chłopaki z Super Junior w nie jednym wywiadzie zaznaczają że jakby go zostawić sam na sam z dziewczyną to nawet jej nie dotknie i będzie się bał odezwać xD

      Usuń
  2. Wiiii! No no rzeczywiście się postarałaś! Taki fajny Ci rozdział wyszedł ;D czekamy na następny x]

    OdpowiedzUsuń