_______________________________________________________________________________
Współpraca szła im zadziwiająco spokojnie. Dogadali się od razu i nie było niepotrzebnych spięć dzięki czemu sesja zakończyła się pół godziny przed ustalonym końcem.
- No chłopaki, spisaliście się. Cieszę się, że się dogadujecie. W końcu cały tydzień wspólnej pracy przed wami - pochwalił ich fotograf i odszedł zadowolony
- Rzeczywiście cały tydzień przed nami. Szczerze to ja cię już znam, fajnie, że pozbyłeś się jakoś tego listka z wczoraj - zachichotał Geng
- Jak to? Widziałeś to? - zakłopotanie i zażenowanie Hee czuć było na kilometr
- Pewnie, myślisz, że kto uwiecznił to w necie? - zapytał z dziwnym uśmieszkiem
- Yaaa! Masz to usunąć słyszysz?!
- Trudno nie słyszeć skoro się wydzierasz. - powiedział rozbawiony i zaczął grzebać na smartphonie - Zapytałem, czy wszystkim podobała się wczorajsza przeróbka, także nie będzie problemu - dodał po czym schował urządzenie do kieszeni
- Mam nadzieję, że się uda - pomruczał Hee
- No nic, wracasz już do hotelu czy jeszcze się gdzieś wybierasz? - zapytał zaciekawiony Geng
- Wracam, tylko najpierw się przebiorę - odparł i poszedł do garderoby
Gdy tylko tam wszedł ujrzał managera. Wyglądał na zadowolonego, to chyba dobrze.
- No młody spisałeś się - pochwalił go i nie czekając na reakcje wyszedł
Po powrocie do hotelu Hee został zaproszony na kolacje przez Genga. Zgodził się oczywiście, przecież nie będzie siedział całego dnia sam w hotelowym pokoju, bo po jego genialnym planie na opalenie manager zabronił mu wszelkiego kontaktu ze słońcem bez jego osoby.
Jednym słowem dzień zapowiadał się ciekawie. Do siedemnastej brunet nic kompletnie nie robił. Cała zabawa zaczęła się po tej właśnie godzinie.
- Co by tu na siebie założyć? - mruczał sam do siebie, chciał wyglądać jak najlepiej.
- Czy ja we wszystkim muszę wyglądać zajebiście? - rzucił zirytowany przeglądając kolejne rzeczy - Chcę żeby był tu Siwon, on by mi pomógł wybrać - zaczął się użalać i jak na zawołanie rozdzwonił się jego telefon.
- No co tam? - rzucił nie patrząc nawet na wyświetlacz, tylko jednej osobie ustawił na dzwonek pieśń kościelną
- ...
- Już wiem kto to.
- ...
- No po prostu, ta osoba ze mną współpracuje i jestem z nim umówiony
- ...
- Nie zapomniałem o Renie. Pomóż mi wybrać ubranie.
- ...
- Nie wiem jak. Po prostu powiedz co mam ubrać.
- ...
- Mówisz? No dobra, ale jak będzie coś nie tak, to nie żyjesz pa.
Rozłączył się i złapał za rzeczy które doradził mu Wielebny. Doskonale wiedział, co ten wziął ze sobą i bez problemu przyszło mu dopasowanie nawet nie patrząc na ubrania.
Po dziesięciu minutach był już ubrany w biały top z V-dekoltem i wielkim czarnym kotem z zielonymi ślepiami, a do tego czarne podarte rurki idealnie wyglądające na jego długich nogach oraz luźny czarny sweter na guziki z obszernym kapturem.
- Miał rację, wyglądam zajebiście seksownie, zostały włosy i mogę wychodzić. - podziwiał się przed lustrem po czym zabrał za modelowanie.
Włosy wyprostował przez co swobodnie opadały na ramiona po czym ułożył tak jak to lubił.
Nie wiedziałam jak to opisać więc wyjątkowo macie zdjęcie fryzurki xD
- Teraz to nikt nie może się ze mną równać - powiedział głośniej i zaczął się śmiać
Jego radochę przerwało pukanie do drzwi. Zgarnął telefon do kieszeni i poszedł otworzyć. Tak jak się spodziewał w progu powitał go chińczyk również nieźle odwalony.
- Hej, idziemy? - zapytał z uśmiechem na co Kim tylko kiwnął głową i opuścił apartament.
Pojechali na miasto i zjedli pyszną kolacje. Rozmawiali przy tym zaśmiewając się od czasu do czasu, a czas płynął zdecydowanie za szybko. Potem poszli pochodzić, Hangeng pokazał co nieco towarzyszowi i opowiedział o niektórych miejscach. Nim się obejrzeli wybiła dwudziesta druga i zrobiło się ciemno. Wrócili do hotelu w wyśmienitych humorach. Hangeng odprowadził Kima pod pokój. Tam się pożegnali, a gdy miał już odchodzić Hee pocałował go przypierając do ściany i zanim ten zdążył chociaż na to zareagować Heechula już nie było.
- Dzień można zaliczyć do udanych - powiedział idąc do ubikacji z zadziornym uśmieszkiem na ustach.
Odświeżył się, a następnie nie mając już siły na cokolwiek poszedł spać.
Zdrada Rena???!!! Osz ty małpo jedna!
OdpowiedzUsuńRozdział zarąbisty <3 Love it!
Mam nadzieję , że ciuj nie zdradzi Rena mimo tego że hanchul to moje OTP xD
OdpowiedzUsuńKyu~~
No Witaj Geng *.*
OdpowiedzUsuńHee... ale żeby tak na pierwszej randce? xD
W końcu to Heechul ^.^
Jak zwykle, jest świetnie i chce więcej i więcej i wiecej i więcej!! <3
Pozostałe 2 blogi również są swietne i również czekam na więcej ;D
PS. Przepraszam, że dopiero teraz, ale.. szlaban..... który nadal trwa.. :c
Witaj,
OdpowiedzUsuńudało mi się dzisiaj tutaj zajrzeć.... musze powiedzieć, ze to opowiadanie coraz bardziej mi się podoba... Menager naprawdę był wściekły, powinien mu chyba założyć gps, wtedy zawsze by wiedział gdzie jest... Udało się jakoś wybrnąć z tej „dość ciekawej” opalenizny...
Kochana mam do Ciebie takie małe pytanko, kiedyś (niedawno) o Twoim innym blogu, on chyba miał nie być yaoi... czy mogłabyś podać jeszcze raz adres, bo z powodów technicznych potraciłam wszystkie adresy... i nie mogę go teraz znaleźć...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
A Ren to jest chlopak Hee ??:P
OdpowiedzUsuńDamiann
Nie. Spodobał się co prawda Hee, jednak do niczego między nimi nie dojdzie. Ren nie myśli o nim w ten sposób. Dla niego mam kogoś lepszego ^^
Usuń