Strony

czwartek, 13 grudnia 2012

Nowy ( 11/? )


Kolejny rozdział nareszcie napisany. Mam nadzieję że komuś się spodoba, jakiś taki słodki mi wyszedł ;P Dedykacja jest dziś dla A która chyba najbardziej oczekiwała tego rozdziału xD
Miłego czytania Madzia >^,^<

_________________________________________________________________________________

Eunhyuk:
Wszystkie moje wątpliwości odpłynęły gdy jego wielkie czekoladowe oczy zatrzymały się na mnie i widziałem w nich szczęście. Nic więcej mi nie było potrzebne. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, jednak oddałbym wszystko żeby zawsze był tak szczęśliwy. Może moja mama od początku...
- Słyszysz? - z zamyślenia wyrwał mnie głos Hae i dopiero teraz zauważyłem że zostaliśmy kompletnie sami
- Słucham, mówiłeś coś? - zapytałem, czy to możliwe, że odpłynąłem na dłuższą chwilę?
- Musimy porozmawiać, muszę powiedzieć Ci coś ważnego.
Tyle czasu bałem się tej rozmowy i w końcu nadeszła, co teraz? Wyjść? Zostać? Może nie o TO mu chodzi, lepiej zostanę.
- Co takiego?

Donghae:
Muszę mu to powiedzieć. Nie po to zbywałem rodziców do lekarza żeby zaprzepaścić taką okazję. Weź się w garść, no już, dawaj, na trzy. RAZ... DWA... TRZY... I nic, nie potrafię mu tego powiedzieć, nie chcę, nie mogę.
- O co chodzi, Donghae, wszystko w porządku? Strasznie zbladłeś  może zawołam lekarza, poczekaj chwilę. - powiedział i wstał z zamiarem wyjścia
Raz się żyje, teraz albo nigdy - pospieszałem się
- N... Nie... Poczekaj ja... To ważne, zostań - z trudem i to nie małym wyszeptałem i to chyba starczyło bo Małpek wrócił na krzesło i wlepił we mnie ciemne przenikające moją duszę na wylot tęczówki.
Początkowo starałem się uciec wzrokiem jak najdalej od niego, gdy jednak to nie poskutkowało najprościej w świecie opuściłem głowę. Wziąłem kilka uspokajających wdechów bo monitorek stojący koło mnie którego zadaniem jest sprawdzanie ciśnienia i pracy serca wprost szalał.
- Ja... - spojrzałem na niego, widząc jego wyczekujące spojrzenie wziąłem jeszcze jeden większy wdech - Ja, ja Cię kocham i to cholernie, Kocham Cię już od początku. Zrozumiem jeżeli teraz wyjdziesz i nie będziesz chciał mnie znać. - Powiedziałem na wydechu - Ja... na prawdę to zrozumiem - do oczu napłynęły mi łzy.

Eunhyuk:
Nie wierzę, on mnie kocha, mimo przerażenia byłem dziwnie... Szczęśliwy? Tak to musiało być szczęście, jednak zaraz po tym pojawiło się uczucie smutku. Serce mnie zabolało widząc jak po policzkach Rybki spływają te łzy, łzy strachu, obawy.
Nie namyślając się wiele usiadłem na łóżku obok niego i mocno go przytuliłem. Nie bardzo wiedziałem co powiedzieć, czy powiedzieć że go kocham? Nie za bardzo wiem co znaczy to uczucie, owszem mam mamę którą kocham nad życie ale to jest coś innego. Nie chcę patrzeć na jego smutek i cierpienie, czy to właśnie jest miłość?
 "Ludzi i to co dla nas znaczą doceniamy zawsze wtedy gdy możemy ich stracić" "Nieświadomie zależy ci na Hae nie w sensie przyjacielskim tylko partnerskim" Te słowa uderzyły mnie jak grom z jasnego nieba. Słowa mojej mamy i Shindonga uświadomiły mi co tak na prawdę czuję.

- Donghae, nie płacz - kiwałem się z nim w ramionach starając się go uspokoić - Ja też Cię kocham.
Nie zareagował, jakby słowa które wypowiadam nie docierały do niego.
Poluźniłem uścisk - Kocham Cię - nadal nic. Jedną ręką nadal trzymałem go przy sobie, natomiast drugą złapałem jego podbródek nakierowując jego twarz wprost na swoją.
Był cały zapłakany i jakby nieobecny, coś w stylu mnie na chemii, kompletnie nic nie słyszał, po prostu nie kontaktował, tylko płakał nie czując zapewne mojego dotyku.
Widząc tą twarz, te napuchnięte od płaczu oczka z których wciąż lało się morze łez i smutną minkę po prostu nie wytrzymałem. Skoro słowa do niego nie docierają to ciekawe czy to podziała.
Musnąłem wargami jego wąskie usta, oddaliłem się minimalnie aby zobaczyć mimikę jego twarzy. Wyglądał dokładnie jak przed chwilą, z jedną różnicą, nie płakał, on po prostu... zastygł.
Pocałowałem go raz jeszcze tym razem nie oderwałem się od niego, po prostu trwałem z nim w tym pocałunku.
Nie wiem ile tak siedzieliśmy złączeni w tym delikatnym a zarazem mówiącym o naszych uczuciach pocałunku. Z tego jakże pięknego transu wyrwało mnie otwieranie drzwi. Próbowałem odsunąć się jak najszybciej od Rybci jednak nie pozwolił mi na to przytrzymując mnie.
Rodzice Hae zastali nas splecionych w uścisku siedzących na łóżku z czego ja byłem cały zmieszany, a Donghae uśmiechał się promiennie w stronę swojej mamy, która widząc nas w takiej sytuacji pospiesznie wyszła zamykając za sobą drzwi.
- Kochanie miałam rację, wygrałam, idziemy na kolację tylko nie zapomnij że ma być przy świecach. - usłyszeliśmy za drzwiami rozradowany głos rodzicielki Hae
- Jesteś pewna? - odezwał się jego ojciec
- Oczywiście - odpowiedziała mężowi - A teraz zostawmy ich samych sobie, no chodź.
Nic więcej nie usłyszeliśmy, poczekaliśmy jeszcze chwilę, a potem roześmialiśmy się z usłyszanych wcześniej słów.
- Kocham Cię - powiedziałem raz jeszcze obejmując go w pasie

Donghae:
- Ja też Cię kocham.
Teraz mogę iść spać. Wtuliłem się w Hyukkiego i tak się położyliśmy.
- Czy to oznacza że jesteśmy parą? - zerknąłem na niego
- Zdecydowanie tak, a teraz już śpij.
Na sen nie musiałem długo czekać. Już po chwili zapadłem w spokojny sen z którego mógłbym się nie budzić jednak teraz mam dla kogo wstawać każdego ranka. Nareszcie mam osobę którą kocham nad życie i która kocha mnie.

6 komentarzy:

  1. piękne! dziękuje! I za dedykację! Trochę poprawiłaś mi humor jednak Neo... skutecznie mnie dołuje xD

    OdpowiedzUsuń
  2. -.- A co masz namyśli przez dołuje??? Madzia sweet opo. Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neo, A chodzi o to co mi. Po prostu twoje opowiadania są tak słodziutkie i romantyczne a zarazem krwawe i smutne że powstaje wieeelka mieszanina uczuć. Trudno się pogodzić ze śmiercią nawet najgorszych bohaterów, a łzy nie przestają lecieć. Jednym słowem dołek w dołek, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu, bo kto nie lubi sobie popłakać? ... Dziękuję xD

      Usuń
  3. Kyaaaa! x3 słodkie :D:D w końcu doczekałam się najwspanialszego rozdziału gdzie już się pocałowali i wyznali sobie wprost uczucia! Nawet nie masz pojęcia jak długo na tą chwile czekałam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Cię!!! Błagam dodaj jak najszybciej najnowszą część!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe.Czekam na następne części.
    http://reality-is-like-my-dreams.blogspot.com zapraszam na mojego bloga.

    OdpowiedzUsuń